fbpx

Time out nie działa? Dlaczego? I co robić zamiast?

Przyzwyczailiśmy się mówić, że dziecko zachowuje się „źle”(niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie użył tego słowa!). W rzeczywistości jednak to „złe” zachowanie to zachowanie, które nie jest odpowiedzią na nasze dorosłe oczekiwania. Mówimy „złe”, ale tak naprawdę to jedynie informacja, z której powinniśmy wyciągnąć wnioski.

Czym jest „złe” zachowanie?

To zachowanie sygnalizujące często niezaspokojone potrzeby. Nazywamy je potocznie złym, bo nie spełnia naszych, dorosłych oczekiwań. To co nam się podoba, jest dobre, to co dla nas trudne – złe.

Przykład.

Dzieci mają dużo potrzebę ruchu. Ta potrzeba jest związana z rozwojem ich mózgu, a jej niezaspokojenie prowadzi do zachowań, z których jako rodzice czy nauczyciele często nie jesteśmy zadowoleni. Dzieci nie słuchają co do nich mówimy, nie siedzą spokojnie, wiercą się, kopią w stół, stukają widelcem, czy huśtają się na krześle. Jeśli nasze dziecko zachowuje się nie tak jak tego oczekujemy, sprawdźmy czy miało szansę pobiegać, poruszać się, pobawić? Czy może jest przez większość dnia zamknięte w jakimś pomieszczeniu, w domu, szkole czy przedszkolu i albo siedzi i się uczy, albo siedzi i je, albo siedzi i ogląda bajkę.

Inne potrzeby, które mogą stać za trudnymi dla nas zachowaniami dzieci, to na przykład głód, zmęczenie, brak odpowiedniej ilości snu, brak kontaktu z bliską osobą rozumiany jako rzeczywiste bycie w kontakcie ładujące zasoby dziecka, a nie jedynie przebywanie ze sobą w tym samym pokoju.

Czym jest time out i dlaczego nie działa?

Time out, po polsku zwany często karnym jeżykiem, to metoda izolacji dziecka, która stosowana jest w celu uzyskania pożądanego przez dorosłych zachowania dziecka (brzmi trochę strasznie, prawda?).

Jaką rzeczywistą informację wysyłamy do dziecka stosując time out?

To informacja, dzięki której dziecko nic się nie nauczy, ponieważ dzieci nie uczą się kiedy czują się źle, kiedy jest im smutno, kiedy czują wstyd czy inne trudne dla nich emocje. Kiedy wysyłamy dziecko, by posiedziało sobie w swoim pokoju i „przemyślało całą sytuację oraz wyciągnęło wnioski” nic takiego się nie wydarzy. Zamiast tego pogrążone w trudnych emocjach dziecko, rozpacza, złości się lub obmyśla plan pokonania lub zemszczenia się na przeciwniku, czyli na tym, który go na to „zesłanie” wysłał.

Time out przekazuje dziecku jednoznaczną informację: zachowałeś się źle więc jesteś zły, skoro jesteś zły, zabieram Ci moją uwagę i miłość.

Dlaczego rodzice stosują time out?

Rodzice, którzy stosują metodę time out bardzo chcą nauczyć swoje dziecko tego co jest złe , co dobre, które zachowania są nieakceptowalne z różnych powodów. Nie wszyscy jednak wiedzą, że umiejętności społeczne, jak współczucie, empatia, kontrolowanie emocji, samoświadomość, świadomość pragnień, współodczuwanie rozwijają się po 3 roku życia i może to trwać nawet do 26ego roku życia! Niektórzy dorośli wciąż mają kłopot z tym, by chwilę być cicho, z czekaniem. A jeśli do tego jest się na przykład głodnym?

Wielu rodziców zdaje już sprawę z tego, że ta metoda nie przynosi oczekiwanych przez nich efektów. Dziecko niczego się nie uczy, a relacja między bliskimi osobami cierpi. Nie wiedzą jednak, co robić zamiast. Ja to rozumiem! Nie ma w tym nic dziwnego. Wielu dzisiejszym dorosłym, kiedy byli dziećmi, nikt nie pokazał innej metody, więc skąd mają teraz wiedzieć, jak się zachować, jak działać, co robić?

Time in zamiast time out

Time in to odpowiedź na potrzeby rodziców, którzy rozumieją, że karny jeżyk nie działa i przynosi szkody. To sposób, który pomoże i dzieciom i rodzicom pracować nad tym, co trudne. W skrócie – to bycia razem, akceptacja uczyć, emocji dziecka (to nie to samo, co zgadzanie się na nie!). Jak to dokładnie działa?

To, czego dobrze nauczyć dzieci na początku, to:

  • „złe zachowanie” to niezaspokojona potrzeba, jaka to potrzeba?
  • nie jestem zły, jestem w potrzebie
  • nie jestem zły, po prostu źle się czuję i jestem w potrzebie

Time in to uczenie dzieci szacunku do emocji własnych i innych ludzi oraz samoświadomości, tego co dzieje się ze mną, kiedy czegoś mi brakuje. To również uczenie regulacji emocji.

Jak tego dzieci uczyć? W codzienności. To będzie dobrze wykorzystany czas, który zaprocentuje.

Time in to dla wielu rodziców będzie nowy sposób, a kiedyś nawyk działania z dzieckiem. Im szybciej zaczniemy go stosować, tym szybciej zobaczymy efekty. 🙂

Potrzebujesz więcej informacji? Chciałabym Ci więc dać znać, że jeśli czujesz taką potrzebę, jeśli masz problem, który chcesz rozwiązać i jesteś na to gotowa, to możesz umówić się ze mną na konsultację online.

Wszystko zaczyna się od rozmowy. Zapraszam.

Fot.: Laura Fuhrman


Skomentuj